Dziś bez biegania, bez skrzynek, bez gonitwy.
Taki dzień, w którym wszystko zwalnia, a działka zdaje się szeptać: „zostań, nigdzie się nie spiesz” 🌿
Rano kawa, spacer z Aresem w deszczu a wcześniej kilka drobnych prac – bez pośpiechu, dla przyjemności.
Ziemia pod paznokciami, zapach świeżo skoszonej trawy, cisza przerywana tylko śmiechem żony i szczekaniem Aresa. I to wystarczy.
A potem radio 📻
Udało się rozwinąć LongWire i nie żadne DX-y, nie zawody – po prostu posiedziałem sobie z ręczniakiem i z TRX-em, trochę posłuchałem, trochę pogadałem.
Kilka znajomych znaków, kilka nowych głosów – jak zawsze ta sama magia. I ten moment, kiedy z działki w środku niczego możesz połączyć się z kimś setki kilometrów dalej. I choć nic wielkiego się nie dzieje – czujesz, że jesteś częścią czegoś większego.
To chyba właśnie lubię w krótkofalarstwie najbardziej – tę prostotę kontaktu. Bez pośpiechu. Bez algorytmów. Bez lajków.
Po prostu człowiek do człowieka – przez fale.
Blog dzisiaj leży odłogiem, tak jak ja na leżaku, ale pod tarasem bo co jakiś czas pada 😄 Ale w głowie znów coś kiełkuje – może kolejny wpis techniczny, może przemyślenia z tego działkowego detoksu.
Jak masz ochotę na odrobinę spokoju – wpadaj 👉 https//www.kierunekpasja.eu
A jak masz dziś dostęp do radia – to odpal i posłuchaj. Nawet jeśli nikt nie woła – może to właśnie Ty masz coś do powiedzenia.
✍️ Wpisz się do Księgi Gości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz