Dziś dzień pełen symboli.
Z jednej strony wielka wiadomość – wybrano nowego papieża, co zawsze niesie ze sobą chwilę refleksji, zadumy, nadziei. Niezależnie od wiary czy przekonań, takie momenty mają w sobie coś większego. Zatrzymują na chwilę ten codzienny pęd. U mnie jednak… ten dzień toczył się raczej swoim tempem – od 8:00 do 20:00 – klasyczny dzień w pracy.
A gdzie reszta BeRa_Team?
Beata i Ares… na działce.
Czyli pewnie słońce, spokój, kawa pod tarasem i wierny ogon przy nodze. A ja? Między obowiązkami a odrywaniem myśli od okna. Taki dzień, gdzie nawet kanapka nie smakuje tak samo, gdy nie ma komu podkraść ostatniego kęsa (Ares, to o Tobie 🐶).
Z ciekawości – ktoś z Was też śledził wiadomości o nowym papieżu? A może dzień minął zupełnie zwyczajnie?
Na mnie czeka jeszcze wieczór, kawa po cichu, może krótki nasłuch… i niecierpliwe odliczanie do kolejnego wypadu na działkę.
Bo jak wiadomo: nawet najdłuższy dzień w pracy nie jest straszny, jeśli gdzieś tam czeka ławka pod drzewem, uśmiech żony i zimny nos psa 💚
Gratulacje dla całej społeczności Kościoła katolickiego z okazji wyboru nowego Papieża! Niech jego pontyfikat przyniesie pokój, mądrość i jedność dla wszystkich wiernych na całym świecie. To ważny moment, pełen nadziei na lepsze jutro. 🙏✨
OdpowiedzUsuń