Urlop to taki magiczny czas, kiedy dni tygodnia zlewają się w jedną przyjemną całość – ale dziś był dzień szczególny. Boże Ciało – święto, które dla wielu oznacza chwilę zadumy, procesje i spotkania rodzinne. Dla nas – spokojny, letni czwartek na działce. I choć jesteśmy na urlopie, czuć było, że to nie był zwykły dzień.
Więcej niż zwykle
Działki dziś ożyły jak w weekend. Więcej ludzi, więcej uśmiechów i więcej rozmów przy furtkach. Nie tylko my korzystamy z wolnego – znajome twarze, dzieci biegające między grządkami, śmiech i zapach świeżo skoszonej trawy. Słońce zrobiło swoje – nastroje były wręcz wakacyjne.
Ares – pan działki
Nasz PSIjaciel dziś miał pełne łapy roboty – gonitwy za motylami, pilnowanie grilla (oczywiście z nadzieją na spadającą kiełbaskę 😄), a potem zasłużony odpoczynek w cieniu krzaka porzeczki. Dla niego to był dzień pełen atrakcji i… wywąchanych tajemnic.
LEGO też z nami odpoczywa
Wieczorem rozpaliliśmy grilla – symbol działkowego relaksu. I jak zawsze, nie byliśmy sami: nasza ekipa LEGO (Beata, Rafał i oczywiście Ares) również zameldowała się przy ruszcie. Pojawiło się kilka ujęć, bo przecież muszą mieć swoją pamiątkę z urlopu!
Ciepły wieczór, zapach ognia, leniwe rozmowy i świadomość, że nigdzie nie trzeba się spieszyć. Taki właśnie był ten dzień – prosty, spokojny i nasz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz