Pół wieku minęło już kilka lat temu, a dziś znów przyszedł ten dzień — kolejne urodziny i imieniny (choć niektóre kalendarze uparcie twierdzą, że to drugie święto było już ponad trzy tygodnie temu 😄).
Były miłe telefony od Rodziców i siostry, kilka ciepłych słów, wspomnienia i życzenia, które zawsze dodają człowiekowi otuchy.
A cały dzień upłynął spokojnie — w domu, z Beatką i naszym chorym Areskiem, który mimo kiepskiego samopoczucia dzielnie dotrzymywał nam towarzystwa ❤️🐾
Nie było hucznego świętowania, ale było to, co najważniejsze — bliskość, spokój i wdzięczność za wszystko, co jest.
Bo w końcu… wiek to tylko liczba, a liczy się to, z kim i jak się ten czas przeżywa. 💕
Na koniec — wszystkim życzę tego samego: ciepła bliskich, zdrowia, spokoju i chwil, które zostają w sercu na długo. 💫
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz